|
||
![]() |
#11 |
Polskie Stowarzyszenie
Pajęczarskie |
![]() Zgodzę się. Co więcej, prawda jest taka - nie ma sposobu, schematu na działanie w przypadku wszelkiego rodzaju zachowań pajęczych. Dlaczego? Bo te działania nie mają schematu. Mówimy tu o zwierzętach, które w przypadku instynktów, które nimi kierują bardzo często są nieprzewidywalne. Jeżeli do nieprzewidywalności, dodamy szybkość takich rodzajów jak Poecilotheria spp., Pterinochilus spp., Haplopelma spp., (itp), okrasimy wszystko ewentualną niedojrzałością hodowcy, który "nie daj boże" jest "manualnie-rozwinięty-inaczej" to mamy koktajl z rozległego menu ukąszeń, ucieczek i innych wypadków. Niestety prawda jest taka, że najlepiej "naważyć" potrafią sami hodowcy, tyle że jak do "picia" przychodzi to się płacz i zgrzytanie zębów zaczyna. A przecież można tego uniknąć. Niestety to już raczej rozmowa o świadomości hodowców i wybujałej fantazji - offtopować nie zamierzam
![]()
__________________
"By o pająkach wiedzieć więcej..."
GG: 4415041 Mail: blackmane@o2.pl Skype: blackmane ♠ Stowarzyszenie Pajęczarskie ♠ Dark Rune Studio ♠ Terra-Oszuści ♠ |
![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
nowo zarejestrowany
Zarejestrowany: Apr 2010
Wiek: 35
|
![]() wyganianie takim małym pędzelkiem z kryjówki cambridgei jak na tych zdjeciach nie jest dobrym pomysłem a tym bardziej poradnikiem dla początkujących. Taka praktyka może bardzo szybko skończyć się ukąszeniem. Zawsze należy używać dużo dłużysz peset czy patyka. Gdybym używał takiego pędzelka i miał rękę 5-10cm od pająka którego popycham to chyba ze 20 razy już by mniej jakiś dziabnął. I nie ważne jaki ptasznik bo nawet smithi czy vagans czasem się rzuci na pensete.
|
![]() |
![]() |